Akita w ogrodzie może wyrządzić niemałe szkody, może też zaszkodzić sam sobie. Szczeniak jest bardzo ciekawski i zdarza się, że gryzie rośliny, które mogą być dla niego trujące. Właściciel psa biegającego luzem po ogrodzie musi być odpowiedzialny i świadomy niebezpieczeństw czyhających tam na jego pupila (trujące rośliny, kleszcze, a nawet pszczoły i osy) i potencjalnych szkód na jakie ze strony psa narażone są rośliny ogrodowe (podkopane korzenie, pogryzione łodygi, uschnięte iglaki). Jednak przy odrobinie wyobraźni i starania można doskonale pogodzić posiadanie pięknego ogrodu z bezpieczną obecnością w nim naszego akity.
Pamiętać należy o kilku rzeczach:
W naszym ogrodzie w miejscu dostępnym dla psa nie powinno być roślin trujących takich jak: azalia, bieluń (anielskie trąby), bluszcz pospolity, chmiel, cis, ostrokrzew, tuja, glicynia, kaczeniec, lantana, ostróżka, wiciokrzew, złotokap, tojad mocny, konwalia majowa, wawrzynek wilczełyko, zimowit jesienny (podobny do krokusa), naparstnica purpurowa, kasztanowiec (połknięcie kasztana skończyć się może silnym zatruciem a w najłagodniejszym przypadku niedrożnością przewodu pokarmowego). Uwaga również na wykorzystywany jako żywopłot Ligustr pospolity – krzew z rodziny oliwkowatych. Jego owoce (czarne i błyszczące – podobne do jagód) są trujące! Warto wspomnieć przy okazji o niebezpiecznych roślinach, które znajdują się w naszych domach: wilczomlecze (m.in. gwiazda betlejemska, kroton), diffenbachia, oleander, anturium, filodendrony (m.in. monstera), bluszcz, cyklamen, figowiec, dracena.
* W tym miejscu wspomnieć należy również o potencjalnym niebezpieczeństwie ze strony złych ludzi, którzy do naszego ogrodu mogą celowo podrzucić jakiś psi przysmak nafaszerowany trutką. Dlatego od szczeniaka warto uczyć psa aby nie brał pokarmów od obcych ani pokarmów leżących na ziemi. A więc również w domu nie pokazujmy mu -palcem że nam coś tam upadło i nie pozwalajmy mu tego zjeść. Lepiej samemu to podnieść z podłogi i wrzucić do psiej miski – bo to z niej powinien jeść. Złe nawyki trudno później wykorzenić. Pamiętać należy, iż iglaki są bardzo wrażliwe na mocz psi. Gdy nasz pies zacznie je obsikiwać zżółkną i uschną. Jeśli bardzo chcemy mieć je w ogrodzie należy posadzić je w zwartych grupach – wybierając gatunki o rozłożystych gałęziach, aby pies nie obsikiwał pnia rośliny. Do ogrodu z psem nadają się jedynie: kosodrzewina, sosna pospolita lub czarna oraz jałowiec Hetza lub sabiński. Zaś pojedyncze, strzeliste krzewy iglaste musimy koniecznie opalikować. Przy ogrodzeniu nie sadzimy żadnych kwiatów i zostawiamy półmetrowej szerokości ścieżkę wzdłuż ogrodzenia, aby nasz pupil mógł biegać przy ogrodzeniu. Ścieżkę można odgrodzić od ogrodu niską siatką lub płotkiem. Można też posadzić żywopłot, który będzie odpowiednio gęsty i szeroki, aby pies nie mógł go sforsować. Taki żywopłot najlepiej utworzyć z krzewów liściastych, które są bardziej odporne na psi mocz niż iglaki. Do tego celu nadają się jaśminowce, forsycje i berberysy. W ogrodzie można też zbudować dla psa kojec, którego ogrodzenie najlepiej jest wykonać ze stalowej siatki lub drewnianych elementów pokrytych ekologicznymi impregnatami. Kojec może być przy ogrodzeniu (należy jednak pamiętać, że osoby wrogo nastawione mogą podrzucić wtedy do niego jakiś nafaszerowany trutką psi przysmak), przy czym powinien przylegać do niego dłuższym bokiem. Pamiętać należy, by część terenu kojca była zacieniona a pies miał stały dostęp do wody, a także o tym, iż nie powinien on przebywać w kojcu cały dzień! Trzeba go wypuszczać minimum dwa razy dziennie na godzinę, by się wybiegał. Wielkość kojca zależy od rozmiarów psa. Minimalna wielkość kojca dla średniego psa to 2 x 6 metrów. W kojcu powinna znajdować się buda, gdzie nasz pupil schronić może się przed deszczem i chłodem. Budowa budy to już osobny temat. Pamiętać należy jednak o przedsionku i podeście przed budą, żeby pies po deszczu nie leżał w błocie. W kącie ogrodu można zrobić psią ubikację. Wyznaczone miejsce opalikowujemy z trzech stron i wysypujemy piaskiem.. Szczeniaka po drzemce zaraz zabieramy w wyznaczone miejsce i jeśli załatwi tam swoje potrzeby chwalimy i nagradzamy. Lepiej jednak wyprowadzać psa 2-3 razy dziennie o stałych porach na spacer poza ogród, to może oduczyć go zupełnie załatwiania się w ogrodzie. Ogród będzie wtedy służył mu do zabawy i biegania (np. za piłką) a nie jako „psia toaleta”.
Opracowanie: Izyda Bach-Żelewska