o nas
raz Akita- zawsze akita
Ponieważ strona ta jest poświęcona akitom postanowiłam, że nie będę opisywała szczegółowo moich poprzednich piesków, gdyż musiałabym stworzyć kilka dodatkowych stron. Napiszę o nich bardzo króciutko, choć zostały tabuny zdjęć i smutek po ich odejściu. Każdy z nich zabrał ze sobą cząstkę mego serca idąc za tęczowy most.
Psy miałam już od podstawówki, gdy tylko mama stwierdziła, że jestem już na tyle odpowiedzialna, że mogę je mieć. Zastąpiły wtedy chomiki, (które z kolei były kolejnym stadium po rybkach), bo jedynie na takie czworonogi wymogłam wcześniej zgodę mamy. Codzienne spacerki… obowiązek nie do zrzucenia na mamę. I nie było zmiłuj się. Deszcz nie deszcz, śnieg nie śnieg, chce się rano dłużej pospać albo w niedzielę pobyczyć przed telewizorem…. nic z tego…. piesek chce na dwór…
„- Chciałaś psa to z nim idź!” Jednak nie zniechęciło mnie to, mimo, że jak każdy dzieciak nie lubiłam obowiązków 😉